W ostatnim czasie morsowanie cieszy się ogromną popularnością wśród osób w różnym wieku. Jego nazwa pochodzi od gatunku ssaka morskiego, żyjącego na terenach Arktyki – morsa. Jest ono traktowane zarówno jako zdrowe uzależnienie, jak i szalona rozrywka. Ten ekstremalny sport zazwyczaj ma charakter grupowy. Polega na zanurzeniu lub krótkotrwałej kąpieli w zimnym: jeziorze, morzu czy w lodowatej rzece bądź w innym zbiorniku wodnym (np. basenie). Uważa się, że tego rodzaju ekspozycja na zimno:

– poprawia wydolność organizmu;
– redukuje stany zapalne;
– poprawia nastrój i ogólne samopoczucie;
– zwiększa wydolność układu krążeniowego;
– zmienia nastawienie do życia – wejście do lodowatej wody sprawia, że pozostałe wyzwania życiowe nie wydają się być już tak trudne, a ich osiągnięcie jest dużo prostsze;
– zwiększa odporność organizmu;
– odżywia organizm i szybciej go regeneruje.

Przygotowanie do morsowania

Od czego zacząć? Przede wszystkim warto skonsultować się z lekarzem w celu sprawdzenia, czy stan naszego zdrowia pozwala na regularne zażywanie zimnych kąpieli. Ponadto, pierwsze morsowanie powinno odbywać się w towarzystwie doświadczonej w tym zakresie osoby, która nas wesprze i będzie stanowiła solidne oparcie w razie wystąpienia jakiejkolwiek sytuacji kryzysowej (np. nie radzenia sobie z zimnem, wyziębieniem organizmu, brakiem motywacji). Oczywiście, zalecane jest, aby wcześniej systematycznie przyzwyczajać organizm do tego typu zimowej aktywności – świetnym rozwiązaniem jest zażywanie codziennych, zimnych pryszniców – do 10 stopni Celsjusza lub chodzenie na boso po chłodnym podłożu. Natomiast przed samym wejściem do lodowatej wody konieczne jest dobre rozgrzanie organizmu, przykładowo zrobienie kilku przysiadów, pompek bądź pajacyków.

Czy morsowanie w przydomowym basenie jest w ogóle możliwe?

Oczywiście! Baseny przydomowe są świetnym wyborem, bowiem stanowią znakomitą alternatywę dla jezior czy też rzek. Kąpiele w osobistym, zewnętrznym zbiorniku pozytywnie wpływają na nasze zdrowie, a poza tym są doskonałym rozwiązaniem w przypadku, kiedy to dopiero co rozpoczynamy przygodę z tym ekstremalnym sportem. Duży basen ogrodowy daje możliwość morsowania w znanym nam środowisku, w którym czujemy się w pełni bezpiecznie oraz komfortowo. W dodatku, po zimnej kąpieli bądź nawet kilkusekundowym zanurzeniu, można szybko wrócić do domu, w którym to napijemy się ciepłej herbaty z cytryną i otulimy miękkim kocem. Kto powiedział, że basen wkopywany do ziemi sprawdzi się tylko podczas ciepłych miesięcy w roku? Przecież ma on wiele innych zastosowań również zimą, kiedy to na dworze panują minusowe temperatury. Seanse morsowania są niezwykle oryginalną i modną opcją spędzenia wolnego czasu, na którą warto się skusić – przecież świat należy do odważnych, prawda? Jednak należy podkreślić, że to kąpiele w morzu są najzdrowsze, ponieważ, zażywając ich tzw. „mors” (osoba morsująca) ma do czynienia z naturalną solą i ważnym dla organizmu jodem.

Jak przygotować basen do morsowania?

Wszyscy chętni, pragnący rozpocząć morsowanie w przydomowym zbiorniku, koniecznie muszą o niego wcześniej odpowiednio zadbać. Nie można dopuścić do tego, aby zatrzymana w rurkach woda – która bez zabezpieczenia najprawdopodobniej zamarznie – doprowadziła do uszkodzenia instalacji! Profesjonalna ochrona technologii, zastosowanej w naszych basenach, jest tutaj niezbędna. W dodatku, zalecane jest, aby zimne kąpiele odbywały się przy plusowych, zimowych temperaturach.

Morsowanie we własnym basenie – na indywidualnych zasadach – niesie za sobą szereg zalet m.in. daje poczucie prywatności, satysfakcję oraz możliwość „szybkiej ewakuacji” do domu. Jest ono dedykowane w szczególności osobom początkującym, stawiającym pierwsze kroki w tej zimowej aktywności. Lodowate kąpiele to także świetny sposób na przełamanie wewnętrznych barier oraz słabości – po prostu na sprawdzenie siebie. Gotowi na organizację seansu morsowania w swoim przydomowym basenie?